Z satysfakcją informujemy co napisała nasza zawodniczka Małgorzata Czyleko na swoim profilu na Facebooku...:
"Napiszę Wam dzisiaj co u mnie słychać :) skoro Facebook tak nalega ;)
W tym całym zamieszaniu i fali hejtu dotyczącego Mackiewicza, a także styczniu, który jest miesiącem podsumowań, myślę o sobie.
O tym, jak zmieniło się moje życie kiedy jako matka 2 dzieci, w październiku 2016 roku wstąpiłam w szeregi gryfińskiego klubu DELF. Długo zastanawiałam się nad tą decyzją, ale postawiłam wszystko na jedną kartę. Szukając inspiracji i motywacji... łudząc się, że jeszcze nadejdzie mój złoty czas w sporcie, który tak kocham. W poczuciu wolności, które ogarnia mnie kiedy przemierzam kolejne kilometry. Dzisiaj moja cała rodzina jest w klubie. Razem stawiamy czoła kolejnym treningom, każdy wedle uznania i swoich możliwości. Uważam, że jest to jedna z najlepszych moich życiowych decyzji, mimo wielu negatywnych komentarzy: w moją stroną (matki "ciągającej dzieci na mordercze treningi" czy też czytając kolejne artykuły w lokalnych gazetach i na portalach opluwających ciężką pracę moich trenerów, sprowadzając ją jedynie do chęci wzbogacenia się. Dzięki systematycznej pracy wśród zdeterminowanych i wykwalifikowanych ludzi dzisiaj jestem zupełnie innym człowiekiem. Mam u boku ludzi z którymi dzielę się swoja pasją, autorytety i kolejne cele do których dążę. Ja znalazłam swoje miejsce na ziemi i swój czas."
To bardzo miłe, że Dajemy MOC.